W środę 17 maja rozegraliśmy awansem mecz 21 kolejki PLO. Rywalem był Amator Kołobrzeg. Mecz w Kołobrzegu był dla nas 4 spotkaniem rozegranym w niespełna 2 tygodnie. Mimo to bilans tych spotkań jest bardzo pozytywny, porażka i 3 zwycięstwa dały nam 9 punktów i pewne miejsce w środku tabeli.
Mecz nie rozpoczął się po naszej myśli. Zespół Amatora od pierwszych sekund starał się przejąć inicjatywę i uzyskać prowadzenie. Niestety bardzo szybko im się to udało, bo już w 5 minucie meczu. Rzut rożny, piłka trafiała pod nogi niepilnowanego zawodnika gospodarzy, a ten precyzyjnym strzałem z kilku metrów pokonuje naszego bramkarza.
W kolejnych minutach gra była dość wyrównana, obie drużyny starały się stworzyć sytuacje bramkowe. Dwa razy niecelnie główkował Konrad Romańczyk.
Ostatnie 30 minut pierwszej połowy należało już do nas. Najpierw strzałem z pola karnego wyrównał Krzysztof Domaros, potem dwie bramki strzelił Konrad Romańczyk, a pod koniec tej części meczu wynik na 4:1 poprawił Marcin Pająk, wbijając piłkę do bramki z najbliższej odległości. Obie bramki Konrada były niezwykłej urody, bo uzyskane pięknymi strzałami zza pola karnego. Jednak bramka na 3:1 była zdecydowanie najładniejszym golem tego spotkania.
Na przerwę schodziliśmy w bardzo dobrych humorach.
Niestety druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Amator wyszedł na boisko z mocnym postanowieniem odrabiania strat. My coraz silniej odczuwaliśmy trudy nie tylko tego spotkania, ale też poprzednich 3 . Kilku z nas narzekało na urazy i kontuzje. Dla oldbojów tak duża dawka futbolu musiała w końcu zostać odczuta w nogach. W jednej z akcji ofensywnej zawodnik Amatora został sfaulowany w polu karnym, a przy rzucie karnym nasz bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Wkrótce było już 4:3, bo świetnym strzałem w długi róg bramki popisał się jeden z zawodników gospodarzy. Na więcej już nie pozwoliliśmy, choć Amator grał ambitne do końca. Świetnie w bramce spisywał się Marcin Szkołuda, który kilka razy uchronił nas od utraty bramki. Mimo że przewagę w tej połowie mieli gospodarze, to też kilkukrotnie mieliśmy swoje szanse. Niestety, w drugiej połowie meczu nie udało nam strzelić bramki i wynik już nie uległ zmianie. Po bardzo dobrym i ambitnym meczu wywieźliśmy z trudnego terenu 3 punkty i przynajmniej do soboty zajmujemy 6 miejsce w tabeli. Przed nam 10 dni na regenerację i wyleczenie urazów. Kolejny mecz, już 22 kolejki rozegramy w Białogardzie, w sobotę 27 maja. Będzie to kolejny trudny mecz, bo Iskra w tej rundzie spisuje się bardzo dobrze.
Views: 0