W środę 10 maja rozegraliśmy zaległy mecz 18 kolejko PLO z Oldbojami Mirstala Mirosławiec, który plasował się w tabeli kilka miejsc przed nami. Po ostatniej porażce z Mechanikiem wiedzieliśmy, że tym razem musimy zdobyć komplet punktów, jeżeli chcemy w kolejnym sezonie grać na tym samym szczeblu rozgrywek. Mecz jak zwykle rozpoczęliśmy ze sporym animuszem, spychając zespół z Mirosławca do obrony. Podobna sytuacja była w meczu wyjazdowym w Bobolicach jednak tam, zabrakło szczęścia
i skuteczności. Poprzedni scenariusz się jednak nie powtórzył. Nasza przewaga szybko została przekuta w bramki. Prowadzenie uzyskaliśmy już w 10 minucie po akcji dwóch Pawłów. Paweł Włodyka podawał,
a strzelał Paweł Leśny. Strzał ze szpica, mimo że niezbyt mocny był na tyle precyzyjny, że bramkarz był bez szans. Około 5 minut później to Paweł Włodyka wystąpił w głównej roli i po silnym strzale z pola karnego podwyższył wynik na 2:0. Po około 30 minutach gry było 3:0. Świetną asystę zanotował Joachim Antkowiak, wypuszczając sam na sam z bramkarzem Michała Kondrasa. “Krzaku” wykorzystując swoją szybkość, wbiegł z futbolówką w pole karne, ograł bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki.
Trzeba jednak przyznać, że w ostatnim kwadransie 1 połowy Mirstal miał również swoje szanse na strzelenie gola. Na szczęście Arek Malec stał na posterunku i pokazał kilka świetnych interwencji. Po jednej z jego interwencji piłka nawet trafiła w słupek.
Do przerwy wynik już nie uległ zmianie.
Po przerwie mecz znowu wyglądał jak w pierwszych 30 minutach. Znowu stwarzaliśmy sobie sytuacje do strzelania bramek i co ważniejsze wykorzystywaliśmy je. Po 10 minutach gry podwyższyliśmy wynik meczu na 4:0. Bramkę po strzale Joachima Antkowiaka i interwencji bramkarza do pustej bramki wbił Arkadiusz Brach. Joachim był dzisiaj bardzo aktywny i niezwykle efektywny w akcjach ofensywnych. W kolejnej swojej sytuacji trafił w słupek, a skuteczną dobitką może pochwalić się Krzysztof Domaros. Było już 5:0. Ostatnią bramkę dla naszej ekipy strzelił Paweł Włodyka. Wykorzystał błąd obrońców, odebrał piłkę
i strzelił nie do obrony.
Przy prowadzeniu 6 do 0, w naszej ekipie zapanował lekki chaos. Było sporo indywidualnych akcji, sporo niedokładności i dużo strzałów na bramkę, jednak nie zdołaliśmy już podwyższyć wyniku. Padła natomiast bramka dla Gości. Zawodnik Mirstala przy próbie dośrodkowania skiksował tak dla niego szczęśliwie, że piłka wpadła za kołnierz naszego bramkarza. Mimo chwilowego podrywu zespołu z Mirosławca wynik już nie uległ zmianie. Mecz zakończył się w pełni zasłużonym zwycięstwem TKKF Strażak Koszalin 6:1. W sobotę kolejny mecz. Tym razem w ramach 20 kolejki o godz. 19.00 podejmiemy Oldbojów Lecha Czaplinek, który podobnie jak my ma 19 punktów i jest naszym sąsiadem w tabeli.
Views: 3