
Po 3 bolesnych porażkach podjęliśmy dzisiaj beniaminka, a jednocześnie wicelidera tabeli 1 PLO, Oldbojów z Połczyna Zdroju. Od pierwszej minuty przyjezdni pokazali, że ich celem jest wyjazd z 3 punktami. Po 10 minutach wydawało się, że ten cel będzie zrealizowany. Pogoń od pierwszego gwizdka sędziego Pana Jerzego Okuniewicza, ruszyła do natarcia. Grała szybko, z pierwszego podania, przez co nasza defensywa miała pełne ręce roboty.
W 11 minucie meczu po dośrodkowaniu w pole karne nasz bramkarz niefortunnie wybił piłkę wprost do kapitana przyjezdnych Andrzeja Szczesnego, ten mimo trudnej sytuacji, bo stojąc tyłem do naszej bramki, nieatakowany, zdołał oddać strzał, a piłka wpadła tuż przy słupku do naszej bramki.


Utrata bramki wpłynęła bardzo motywująco na naszą ekipę, a przyjezdni wydawali się usatysfakcjonowani. To my zaczęliśmy kreować grę i przejęliśmy inicjatywę. Pogoń wydawała się zadowolona z wyniku, a my co chwilę stwarzaliśmy sytuacje bramkowe. Cała drużyna była bardzo pobudzona i widać było wiarę w zwycięstwo. W drużynie przyjezdnych była widoczna nerwowość, a sędzia kilkukrotnie musiał użyć żółtych kartoników, aby wyciszyć niezadowolonych piłkarzy z Połczyna.
W 26 minucie meczu, po kolejnym faulu wykonywaliśmy rzut wolny. Świetnym dośrodkowaniem popisał się Łukasz Korszański, a Krzysztof Domaros strzałem z główki w długi róg bramki, nie dał szansy golkiperowi przyjezdnych, pokazując, że jego świetna postawa w poprzednim meczu, nie była przypadkiem. Kilka chwil później, mocnym strzałem popisał się niezawodny Paweł Włodyka, jednak piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i nie wpadła do bramki.


Na drugą połowę meczu wychodziliśmy głodni sukcesu. Wiedzieliśmy, że Pogoń jest niebezpiecznym przeciwnikiem, ale wiedzieliśmy, że dzisiaj remis nie w pełni nas zaspokoi. Świetny mecz rozegrali Kamil Szymański czy Łukasz Wieczorek, a cała drużyna walczyła niezwykle ambitnie i co ważniejsze nie popełnialiśmy błędów.
26 minuta dzisiaj była dla nas bardzo szczęśliwa. W pierwszej połowie w tej minucie uzyskaliśmy wyrównanie, a w drugiej również w tej minucie, prowadzenie. Mieliśmy trochę szczęścia, Robert Grzywacz wybił piłkę, przerywając akcje Pogoni tak szczęśliwie, że ta po odbiciu od kolejnego zawodnika wpadła w pole karne. Tam do piłki doszedł Paweł Włodyka, został faulowany, a sędzia zdecydowanie wskazał na 11 metr, dyktując rzut karny dla naszej ekipy. Rzut karny na bramkę zamienił pewnym strzałem w prawy róg bramki Jarosław Borowski.


Ostatnie minuty meczu były dość nerwowe jednak wynik już nie uległ zmianie. Przyjezdni próbowali zmienić rezultat, jednak z ich akcji nie wynikało nic groźnego. My mieliśmy swoje szanse, jednak również nie byliśmy skuteczni. Świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Paweł Leśny, jednak golkiper Pogoni zdołał sparować strzał na rzut rożny.
To był chyba najlepszy mecz naszej drużyny od czasu zawitania w szeregach 1 ligi, pokazujący, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym zespołem.
Po tej kolejce awansowaliśmy na 7 pozycję w tabeli. W kolejnej, 10 kolejce zagramy na wyjeździe z oldbojami Lecha Czaplinek.

Views: 208